Dlaczego nie włączamy muzyki na zajęciach jogi Iyenara? Czy potrzebujemy świec, kadzideł, dzwonków i innych ozdobników? Czy bez tego jest nudno? Czy boimy się pozostania z samym sobą w ciszy? Warto zastanowić się nad tym:) Czym jest joga? Wiele osób uważa że to ćwiczenia fizyczne, dla ciała. Trochę śpiewu OM i medytacja w której myśli biegają w koło:) Owszem, zgadza się. Jest to AUM, praktyka ciała fizycznego, medytacja i kontemplacja. Ale zacznijmy od ciała. Zacznijmy od rozpoznania swojego ciała, od tego co jest namacalne, od zewnętrznych peryferii. W praktyce asan posłuchajmy siebie, sprawdźmy co nas boli, co nas frustruje, co nam przynosi ulgę i radość. Pomyślmy dlaczego jesteśmy w szkole jogi? Dlaczego to robimy? Praktyka asan (pozycji jogowych) daje ten wgląd. To narzędzie do spojrzenia na siebie z pozycji widza. Jeśli ciało boli, zastanawiamy się dlaczego boli? Jeśli pojawia się frustracja zastanawiamy się skąd ona jest? A to tylko początek ścieżki jogi. Joga jest spotkaniem twarzą w twarz z samym sobą. To wgląd w siebie.
Zatem po co nam muzyka i inne ozdobniki kiedy mamy spotkać się z samym sobą? Usiądź w ciszy. Usiądź na macie tylko z głosem instrukcji nauczyciela. Słuchaj instrukcji, ale obserwuj siebie.